Mile zaskoczenie! :)

Witaj:)
Nie wiem jak to mozliwe ale przyszly pierwsze mile efekty zmian! A minelo zaledwie kilka dni!:)
Jestem w totalnym szoku bo zaczelam miescic sie w ubrania w ktore dawno juz nie udawalo mi sie wbic ( ok roku).Nie wiem jak to mozliwe. Na wadze spektakularnych efektow nie widze...
Moja dieta nie byla idealna choc znacznie lepsza- duzoooo warzyw i owocow:) malo slodyczy choc wczoraj przegielam z ... 3 paczkami i flap jackiem..wiem .. Bez komentarza;-) ale juz jestem grzeczna:)
tak mysle ze moze stracilam wode z organizmu..?? Bo naprawde nie kumam skad ta roznica, cwiczen duzo nie bylo ..ale postaram sie poglebic i utrzymac efekt heh slodkiej nocy wszystkim:-)

Zielono mi :)

Dwa cięższe dni za mną i mam nadzieje ze już tylko lepsze przede mną:)))

Coz  dziś i wczoraj ćwiczenia odeszły w zapomnienie...
Nie przez brak chęci tylko z powodu bólu, niestety czułam się tak złe ,ze musiałam odpuścić..:(
ale nie ma sesnu robić nic na sile gdy nasze ciało mówi nie... za to rozkręciłam się z dietka i szejkowalam tu zielony szejk z :
1 banan
garść jarmużu
garść liści szpinaku
garść zielonych winogron:)

Zrobiłam tez kotleciki z ziemniaczków i zieleniny:
ugotowane ziemniaki
zielenina (pietruszka, szczypiorek)
wymieszane otoczone w niewielkiej ilości bułki tartej i podsmażone na oliwie z oliwek:

I dzisiejsze zielone cudo:
lemoniada z
1 cytrynki ,
lici pietruszki
odrobiny syropu z agawy:

i do chlebka pasta z soczewicy :
ugotowana soczewica
plus podsmażona cebulka i czosnek
przyprawy: wędzona papryka, sol, pieprz, sos sojowy :)

W międzyczasie były tez lody z mrożonych bananów z dodatkiem borówek..niestety zdjęć nie posiadam...za szybko zniknęły;)
miłego wieczorku:)
A Wy co lubicie blendowac? :) 

ps. Jutro definitywny powrót do ćwiczeń :)

Szklanka pełna do połowy ! 😉

Noc Dobry :)
Bo jakże bo jakże inaczej przywitać sie o tej porze...
Cóż odkąd pracuje na nocki rzadko klade sie wczesniej niż 3 rano ;)
Dzisiejszy dzień minął z połowicznym sukcesem...
a to dlatego ze machnęłam dzis dlugi ok półtoragodzinny trening... A ta druga polowa to niestety ciag dalszy złych nawyków w jedzeniu... szczerze mówiąc ... Podejrzewam sie o konkretne zaburzenia odżywiania o o ile nad pewnymi rzeczami umiem zapanować to niestety często jem pod wpływem nawyków, emocji....ehhh. Musze cos zrobić z tym... Ale póki co cieszę sie z tych drobnych kroczków do przodu jak choćby świadomość spalania kalorii dzieki dodatkowym ćwiczeniom ;) Swoja droga to dziwne uczucie gdy człowiek zdaje sobie sprawę ze często je mimo fizycznego glodu bo np: Teraz akurat może , ma przerwę, zajada stres, je pod wpływem impulsu itp.... Ja od dawna zdaje sobie sprawę ze mi zdarza sie jeść tak właśnie... Bez sensu... Ale jest mi bardzo trudno sobie z tym poradzić ( choc ogólnie nie jem jakos dużo czy cos ) ...
to wszystko siedzi w glowie....
ale patrzę póki co na te szklankę do polowy pelna i na te pozytywne zmiany które zaczynają sie dziać... Pierwsze zakwasy , treningi itp :)
dobrej nocki!

Dzien 3 , dziennik start ;)

Hej


Post ten wrzucam późno bo jest 22:30 :)
Uznałam ze warto samej sobie włączyć wirtualny doping w postaci mierzalności efektów które mam nadzieje niedługo nadejdą;)
jeśli ktoś ma ochotę dołączyć do mojej zmiany - jedzenia i ilości spalanych kalorii - zapraszam serdecznie :)
w kupie siła hehe;)
To mój 3 dzień odkąd zaczęłam zmieniać nawyki... Te dietetyczne i wprowadzam ćwiczenia do mojego rozkładu dnia:)
Po co I dlaczego?
Nie chce aby moje ciało zestarzało się przedwcześnie przez moje zaniedbania... Chce Aby służyło jak najlepiej Bo bez niego Nic nie zdziałam :)
około 4 lat temu rzuciłam fajki I waga poszybowała ok 10 kg w gore, z biegiem czasu doszły kolejne kg... Ogólnie chce poczuć się lżejsza o około 20 kg , choć wiem ze to nie stanie się szybko... Zresztą chce zrobić to sukcesywnie i zdrowo..:) trzymajcie kciuki I dołączajcie do mnie :) do następnego ..!

Moje prywatne wsparcie :

 i po treningu woda z cytrynka i syropem a agawy ;)

Dobrej nocki;)