Hej Kochani:)
Dziś naprawdę prosta pasta kanapkowa, mogę powiedziec śmiało ze moja ulubiona:)
I tak banalna w wykonaniu!
Wystarczy mieć paprykę na stanie- najlepiej czerwona, ona psuje najlepiej i wydaje mi sie ze jako jedyna nie ma goryczki. ja dzis użyłam czerwonej i zielono-pomarańczowej i tez wyszło git :)
Wiec- paprykę kroję na mniejsze kawaleczki i wkladam na grilla elektrycznego ( z braku piekarnika- ale z piekarnika jest też mega :) ). Można posmarować oliwa, ja to pominęłam.
Czekam aż papryka będzie pięknie pachnieć, mięknie i będzie lekko przyrumieniona;)
Następnie wrzucam do naczynia w ktorym ja mogę zblendowac:)
Ja w tej roli użyłam słoika w ktorym od razu mogę pastę przechowywać:)
I .....gotowe:) ja zwykle dodaje jeszcze odrobine soli himalajskiej ( innej nie posiadam, ale może być zwykla).
Ta pasta jest tak banalna że aż zastanawiałam się czy przepis tu wrzucać, ale pomyślałam - że jedzenie wegańskie/ wegetariańskie uchodzi za drogie i skomplikowane wśród wielu osób- z czym nie mogę się zgodzić:)
Owszem można znaleźć wiele skomplikowanych przepisów jeśli ma się ochotę pobawić , ja jestem leniuchem i lubie to co proste i smaczne :)
Przepisy z długą listą składników - z których połowę nie wiem gdzie kupić, lub musiałabym robić sobie po nie wycieczki i tracić sporo kasy -to nie dla mnie ;)
Mam nadzieję że pasta przypadnie Wam do gustu :)
Smacznego :)))
